Wielka wygrana – rozdział1 oświadczyny
....padłem na kolana.
- Oj przestań – zaczerwieniła się – nie musisz mnie przepraszać na kolanach.
Nie wierząc własnym oczom przesunąłem torbę i wyciągnąłem rękę w stronę papierka leżącego przy ścianie klatki.
- Boże, a może ty mi się chcesz oświadczyć! No nareszcie hihi... (przeczytaj całość)
[ratings id="652"]