wehikul-czasu-rozdzial4-cofnac-lzy
- A to i ty idź do diabła… Zmarnowany czas… Niepotrzebnie ryzykowałem życie swoich ludzi, żegnaj na zawsze! – Odwrócił się i zaczął biec w stronę lasu.
- Tu jest, ludziska tu jest! - Ktoś z tłumu dostrzegł leżącego w kałuży krwi półżywego diabła.
- Robercie błagam cię, pomóż mi…!!
Robert zwolnił, odwrócił się, spojrzał na mnie smutnym wzrokiem. Pokręcił głową mówiąc:
- Żegnaj… - i zniknął za płonącą stodołą...(przeczytaj całość)
[ratings id="1451"]