W celi śmierci rozdział1 zwariowałem
Ty to jak zwykle, myślisz, że powrzeszczysz, pokrzyczysz i sprawa rozwiąże się sama - westchnęła moja żona, poprawiając kosmyki włosów. Przypadłem do niej, próbując się przytulić i przeprosić, że do tego wszystkiego dopuściłem. Przeniknąłem jednak przez poświatę i z całym impetem uderzyłem w drzwi celi... (przeczytaj całość)
[ratings id="512"]